Jesteśmy współzależni – tego nie wybieramy. Wybieramy sposób w jaki się odnajdujemy we współzależności.
A więc zadowolenie i dobrostan są wprost proporcjonalne do świadomości wieloaspektowości wzajemnych oddziaływań w podejmowaniu wyborów.
Masz wątpliwości?
Rozróżnienie zależności, niezależności i współzależności może je rozwiać.
Zależność to przekonanie, że tylko inni mogą zaspokoić moje potrzeby i przywiązanie do preferowanych strategii np. mąż jako preferowana strategia na zaspokojenie większości moich potrzeb – implikuje oczekiwania, oddaje odpowiedzialność i skutkuje bólem i pozostawaniem w koncepcie braku i cierpieniu. To działa w dwie strony a więc także przekonaniem o powinności brania na siebie odpowiedzialności za zaspokajanie potrzeb innych. Implikuje poczucie winy, wstyd, gniew i związane z nimi uczucia i potrzeby. Jednocześnie takie przekonania i wynikające z nich działania prowadzą do zaspokojenia potrzeb (cokolwiek robimy – robimy dla zaspokojenia swoich potrzeb) np bezpieczeństwa, wspólnoty czy akceptacji.
Jakie potrzeby mogą być niezaspokojone?
Pomysł, że poprzez zaspokajanie potrzeb innych moje potrzeby zostaną zaspokojone może być mylny. Co dzieje się gdy efekty są inne niż spodziewane?
Dążenie do niezależności i pozostawanie w przekonaniu, że ma ona wesprzeć w odpowiedzialności za swoje życie i ochronić przed bólem może okazać się pomyłką. Efektem może być odcięcie od uczuć i potrzeb, i kontaktu z innymi.
Zaspokajasz potrzeby wolności, wyboru, decydowania o sobie…
Czy jesteś w stanie zaspokoić wszystkie swoje potrzeby sam/a?
Uznajesz swoje potrzeby przynależności, wspólnoty, połączenia?
Moje działania wpływają na innych tak, jak działania innych wpływają na mnie. Dlatego, biorąc odpowiedzialność za własne uczucia i potrzeby jestem otwarta na poszukiwanie strategii, które wezmą pod uwagę jak najwięcej potrzeb wszystkich zaangażowanych.
Nawet kiedy doświadczam oddzielenia czy krańcowego osamotnienia, chcę mieć serce otwarte na pełnię wzajemnych powiązań wszelkich aspektów życia i pielęgnować w sobie świadomość istnienia niezliczonych sposobów, w jakie nasze działania i doświadczenia wpływają na siebie nawzajem. Jeśli zaczynam wycofywać się w samowystarczalność, oddzielenie lub niewiarę w zdolności własne bądź innych osób, chcę poszukać wsparcia, które pozwoli mi pamiętać o pięknie pozostawania we współzależności i wytchnieniu, jakie to przynosi. W niej bowiem życie każdego z nas na wiele sposobów zależy od uzdolnień, działań i wysiłków innych.
Miki Kashtan